DZIEŃ 6.8.jpg

Teatropolis 2024

PODSUMOWANIE

〰️

DZIEŃ 1

PODSUMOWANIE 〰️ DZIEŃ 1

 
 

6 DNI, 15 SPEKTAKLI, PONAD 20 WYDARZEŃ TOWARZYSZĄCYCH W MONOPOLIS

Druga edycja Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS rozpoczęła się naprawdę mocno! W piątek, 22 marca zobaczyliśmy dwa spektakle mistrzowskie: „Na pierwszy rzut oka” w wykonaniu Marii Seweryn i „Zapowiada się ładny dzień” w wykonaniu Joanny Gonschorek.

Miłośnicy teatru czekali na ten dzień przez cały rok. W drugiej edycji Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS widzowie mogli zobaczyć aż jedenaście spektakli konkursowych, dziewięć w kategorii Open i dwa w kategorii Debiuty. Przez sześć dni Łódź była niekwestionowaną stolicą teatru. Przypomnijmy, że jurorami w tym roku byli Anna Seniuk, Danuta Stenka, Łukasz Maciejewski, Krzysztof Witkowski oraz Andrzej Seweryn, jako przewodniczący.

 

„Na pierwszy rzut oka” dla młodzieży i widowni festiwalowej

Święto teatru rozpoczął monodram „Na pierwszy rzut oka” w wykonaniu Marii Seweryn. Spektakl jest adaptacją wybitnego tekstu teatralnego, który porusza temat przemocy seksualnej. Bohaterka Tessa to adwokatka u progu wielkiej kariery, która nagle musi stanąć na sali rozpraw jako świadek we własnej sprawie. To pierwszy monodram w karierze Marii Seweryn. Krytycy określili go jako poruszający, doceniając także grę aktorską. Ten spektakl to manifest w obronie kobiet. Naprawdę warto go zobaczyć. Monodram wyreżyserował Adam Sajnuk, za scenografię odpowiada Katarzyna Adamczyk, tekst w przekładzie Klaudyny Rozhin. Spektakl na deskach Sceny Monopolis został pokazany dwa razy: o godz. 12.00 podczas specjalnego pokazu dla młodzieży oraz o 17.30. Po spektaklu dla młodzieży odbyło się spotkanie z Marią Seweryn, które poprowadziła Natalia Waloch z Wysokich Obcasów, a gościem specjalnym była Joanna Gzyra-Iskandar z Fundacji Feminoteka.

 

Spektakl otwarcia

„Zapowiada się ładny dzień” to zdobywca Grand Prix I Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS. Bohaterka tego spektaklu stawia czoła codziennym zmartwieniom i fundamentalnym pytaniom, które dotykają każdego z nas. To nie tylko spektakl teatralny, to podróż przez ludzkie emocje i doświadczenia, które zostają nam w pamięci na długo po zakończeniu przedstawienia. Joanna Gonschorek w zeszłym roku poderwała widzów z foteli, dostając długie owacje na stojąco. Tekst do monodramu napisała Anna Podczaszy, reżyseria i scenografia to dzieło Magdaleny Skiby a produkcja należy do Teatru Modrzejewskiej w Legnicy. Spektakl został poprzedzony uroczystym otwarciem Festiwalu w foyer Sceny Monopolis. Zgromadzeni widzowie zostali przywitani przez Andrzeja Seweryna, Dyrektora Artystycznego Festiwalu oraz Krzysztofa Witkowskiego, inicjatora wydarzenia, a także Prezesa spółki Virako, inwestora Monopolis.

- Chcę podkreślić, że nie byłoby TEATROPOLIS, gdyby nie Andrzej Seweryn. Nasz festiwal tworzymy z miłości i szacunku do teatru i po to, by wzbogacać Łódź i łódzką kulturę. Cieszymy się, że wiosna w tym roku jest tak mocno teatralna, a my możemy dołożyć naszą małą cegiełkę do takich wydarzeń, jak Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych, festiwal Off Północna i innych, równie ważnych, które odbywają się w Łodzi od wielu lat. Dzięki temu możemy wszyscy obcować, ze sztuką na wysokim poziomie. Przed nami jedenaście konkursowych spektakli, dwadzieścia jeden wydarzeń i jeden pokaz mistrzowski. Cieszę się, że wielka sztuka znów gości na Scenie Monopolis dostarczając mieszkańcom Łodzi wielu emocji i wartości – przywitał festiwalową publiczność Krzysztof Witkowski.

Na te słowa zareagował Andrzej Seweryn.

- Tego wszystkiego by nie było, gdyby nie ten człowiek. Nie byłoby tych kilkudziesięciu przedstawień, które zgłosiły się do festiwalu, nie byłoby tych znanych nazwisk, tekstów, które idą z serc, nie byłoby dziesiątek wydarzeń towarzyszących. Krzysztof Witkowski to fantastyczny mecenas kultury kochający Łódź. I za to mu dziękuję. Proszę o tym pamiętać i proszę, abyście przekazali swoim dzieciom, które pewnie uważają, że teatr to głupota, słowa Szekspira: „Otwórzcie oczy, bo tu z błazeństwa prawda się toczy. To jest teatr.”

 

TEATROPOLIS

Na fanki i fanów teatru czekało 6 dni wzruszeń, uczty dla duszy i obcowania z królową sztuk, jaką jest teatr! 11 spektakli konkursowych, 9 w kategorii Open oraz 2 w kategorii Debiut, ponad 20 wydarzeń towarzyszących w Centrum Festiwalowym, w tym spotkania z aktorami, wernisaże, a nawet salon poezji z wierszami Juliana Tuwima. A to wszystko w pięknych, pofabrycznych wnętrzach Monopolis.

 
 
 
 

PODSUMOWANIE

〰️

DZIEŃ 2

PODSUMOWANIE 〰️ DZIEŃ 2

 
 

Drugi dzień Festiwalu okazał się prawdziwym maratonem dla teatromaniaczek i teatromaniaków. 4 spektakle konkursowe, w tym 3 w kategorii Open i jeden w kategorii Debiut oraz wydarzenia w Centrum Festiwalowym nie dawały chwili na wytchnienie.

Konkursowe zmagania 

W sobotę, 23 marca na deskach Sceny Monopolis można było zobaczyć aż 4 przedstawienia. Pierwszy to „Czarownice” w kategorii Open. Trzy bohaterki, w które wcielają się Magdalena Drab, Wiktoria Czubaszek, Paulina Mikuśkiewicz pokazują trzy różne archetypy, dotknięte wieloma problemami. Można dostrzec tutaj stereotypy, krzywdzące wzory kobiecości, które wbijają kobiety w schematy destrukcyjnych zachowań. Czarownice, kobiety, matki, bezdzietne, ambitne, zagubione… Choć spektakl w założeniu nie miał być manifestem kobiet, z pewnością do głębi porusza. Sztuka tworzy przestrzeń do dialogu i dyskusji o solidarności i wzorach kobiecości. Spektakl wyreżyserowała Karolina Kowalczyk, autorką scenariusza jest Magdalena Drab. Po spektaklu, który został nagrodzony owacjami na stojąco, z twórczyniami w Centrum Festiwalowym rozmawiał redaktor Dariusz Pawłowski. Pod koniec do rozmowy dołączył Andrzej Seweryn, dyrektor artystyczny festiwalu.

- Jestem poruszony spektaklem, wśród nas panów jest naprawdę wielu idiotów, ale też parę milionów mężczyzn, którzy idą w waszym kierunku, otwierają się i to mnie bardzo cieszy. Wasz spektakl wzbogaca świadomość kobiet, bo wiele z nich niestety jest wciąż nieświadoma, żyją tylko dla dobra rodziny, jak niewolnice. Warto się nad tym zastanowić – mówił Andrzej Seweryn.

 

Rozmowa z Andrzejem Sewerynem i Krzysztofem Witkowskim

W Centrum Festiwalowym odbywały się nie tylko rozmowy z aktorami, którzy wystąpili na Scenie Monopolis podczas Festiwalu, ale także spotkania z wyjątkowymi gośćmi. Pierwszego dnia publiczność mogła porozmawiać z Andrzejem Sewerynem, Dyrektorem Artystycznym TEATROPOLIS, oraz Krzysztofem Witkowskim, inicjatorem Festiwalu i Prezesem spółki Virako, inwestora Monopolis. Spotkanie poprowadziła dziennikarka Kinga Burzyńska. To spotkanie było nie tylko okazją do bliższego poznania ich pracy i pasji, lecz także szansą na zgłębienie tajemnic tworzenia teatru i przenikania się środowiska teatralnego i biznesowego.

Nie wiem kim jestem

Jako drugi, również w kategorii Open, zobaczyliśmy monodram „Historia Jakuba”. Ta opowieść, choć jej temat nie był łatwy, została odegrana przez Łukasza Lewandowskiego w sposób prosty, bez patosu i zbędnych upiększeń, wzbudzając równocześnie ogromne emocje u widzów. Bohater – ksiądz i filozof – próbuje odkryć swoje korzenie, tożsamość. Aktor w znakomity sposób wcielał się na scenie w różne postacie, a wszystko w sposób naturalny i autentyczny. Wiara, narodowość, okoliczności historyczne, czy to wszystko może dać odpowiedź na pytanie, kim jesteśmy? To był świetny spektakl, co widzowie docenili owacjami na stojąco. Monodram według tekstu Tadeusza Słobodzianka wyreżyserowała Aldona Figura. Po spektaklu z Łukaszem Lewandowskim rozmawiał Marek Kowalczuk.

Czym jest głód?

Trzecim sobotnim spektaklem, a pierwszym w kategorii Debiut była „Dystrofia”. Temat monodramu jest trudny i aktualny, bo dotyczy wojny i głodu. Wojna z perspektywy kobiety, żony, matki, to przede wszystkim głód. Nie było przyjemnie, ponieważ historia opowiedziana przez Faustynę Baran była mocna, wstrząsająca, czasami szokująca. Monodram zostawił widzów z przemyśleniami na temat tego, do czego może być zdolny człowiek w obliczu głodu, zagrażającemu życiu. Reżyserką, scenografką i autorką muzyki jest Anna Maśka. Z wykonawczynią po spektaklu rozmawiał Marek Kowalczuk.

Śmieszny Szekspir na zakończenie

Festiwalową sobotę zakończył spektakl w kategorii Open „Very Funny”. Duet Gruba i Głupia, czyli Patrycja Kowańska i Dominika Knapik, czerpiąc z Szekspirowskiego imaginarium pokazały nieoczywistą i dla wielu kontrowersyjną sztukę. Zestawiając swoje odmienne sylwetki z bohaterami dzieł Szekspira, zdecydowanie przełamywały konwenanse zarówno formą jak i treścią. Wykonawczynie są również autorkami tekstu, reżyserkami i autorkami scenografii. Po przedstawieniu z aktorkami „Very Funny” rozmawiała Kinga Burzyńska.

Balladyna na plakacie

TEATROPOLIS to nie tylko spektakle ale też wydarzenia towarzyszące, które odbywały się w Centrum Festiwalowym. W sobotę odbył się tam wernisaż plakatów konkursowych „Balladyna” z udziałem Andrzeja Pągowskiego, Andrzeja Seweryna i Krzysztofa Witkowskiego. Do konkursu zgłoszono 224 prace, z których Jury w składzie Agnieszka Ziemiszewska, Marcin Władyka, Andrzej Pągowski, Andrzej Seweryn i Krzysztof Witkowski wybrało 32 laureatów, a ich prace można było podziwiać w Centrum Festiwalowym.

 
 
 
 

PODSUMOWANIE

〰️

DZIEŃ 3

PODSUMOWANIE 〰️ DZIEŃ 3

 
 

Trzeciego dnia TEATROPOLIS było kobietą za sprawą spektakli, które mogła obejrzeć publiczność zgromadzona na widowni Sceny Monopolis.

Reprezentantka łódzkiej sceny teatralnej

Trzeci dzień zmagań konkursowych otworzył spektakl w kategorii Open „Ifigenia ze Splott”. Bohaterka sztuki to młoda kobieta, utrzymująca się z zasiłku socjalnego. Nie stroni od alkoholu i narkotyków, nie przepada za sąsiedztwem. Jej życie zmienia się po jednej nocy, od euforii, do tragedii, postać przechodzi przez różne etapy swojego życia. Bohaterka to postać złożona, pod pozorami twardej dziewczyny kryje się wrażliwa kobieta. Spektakl w wykonaniu Agnieszki Skrzypczak podniósł publiczność z foteli, wywołując owacje na stojąco. Ta ciekawa propozycja powstała w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi. Po spektaklu aktorka spotkała się z publicznością, a rozmowę poprowadził Marek Kowalczuk, dziennikarz TVP Łódź.

Sztuka w sztuce

„Stryjeńska. Let’s Dance Zofia” to monodram oparty na dramatycznych losach Zofii Stryjeńskiej, która obok Tamary Łempickiej była najbardziej znaną polską plastyczką dwudziestolecia międzywojennego, przedstawicielką art deco. W rolę Stryjeńskiej wcieliła się Dorota Landowska, której kunsztem aktorskim udało się zabrać widzów w szalony i zarazem często tragiczny świat bohaterki. Jej sztuka przeplatająca się z nieudanymi związkami, temperamentem, śmiercią syna poruszają i zostawiają widza z refleksją na temat życia artystki. Koproducentami spektaklu są Stowarzyszenie Artystów Bliski Wschód, Centrum Spotkania Kultur oraz Teatr Muzyczny w Lublinie. Po spektaklu z aktorką rozmawiała Kinga Burzyńska, dziennikarka TVN.

- Przychodzi taki moment, kiedy aktor musi zaufać reżyserowi, scenografom, całej ekipie – mówiła Landowska. - Przy tak długim i trudnym materiale jest to po prostu konieczne. Aktorka dodała, że szykując się do roli, przemierzyła wcześniejsze ścieżki Stryjeńskiej, była w Genewie, Paryżu, miejscach gdzie mieszkała i tworzyła artystka, co pozwoliło jej bardziej zrozumieć postać.

Płonący debiut

Niedzielne zmagania konkursowe zakończył spektakl w kategorii Debiut „Warszawa płonie” inspirowany filmem dokumentalnym „Paris is burning” autorstwa Jennie Livingston. To oddolna inicjatywa studencka, a tekst oraz rola Meliny to dzieło Kacpra Jana Lechowicza. Młody aktor pokazał niezwykły kunszt aktorski, wcielając się w rolę Drag Queen, łącząc umiejętności wokalne z warsztatem teatralnym. Do tego artysta szybko nawiązał doskonały kontakt z publicznością, która żywo reagowała na to, co działo się na scenie. Widownia nagrodziła ten występ oklaskami na stojąco i długo nie dała aktorowi zejść ze sceny! To było świetne zakończenie niedzieli. Po spektaklu z aktorem rozmawiał Marek Kowalczuk.

„Wy/TWARZ/anie”

Jednym z wydarzeń towarzyszących drugiej edycji Teatropolis była wystawa zdjęć Jacka Poremby. Tym razem wielbiciele talentu jednego z najlepszych portrecistów w Polsce mogli obejrzeć wyjątkowe zdjęcia znanych i utalentowanych aktorów w Galerii Monopolis. Była to idealna okazja do spojrzenia na różnorodne portrety, podkreślające bogactwo narzędzi artystycznego wyrazu stosowanych przez fotografa. Ekspozycja została podzielona na dwie części. W galerii postaci, w części pierwszej, nie zabrakło takich twarzy jak Stanisława Celińska, Magdalena Cielecka, Katarzyna Herman, Andrzej Seweryn, Andrzej Chyra, Robert Więckiewicz, Jakub Gierszał, Karolina Gruszka i Iwan Wyrypajew czy John Malkovich. Na drugą część składały się 63 zdjęcia wpisujące się w najbardziej charakterystyczny i niepowtarzalny styl artysty, czyli kontrastowe czarno-białe fotografie. Kuratorami wystawy byli Maciej Domarecki oraz Grzegorz Jarosz z Galerii AOKZ. Po wernisażu, w Centrum Festiwalowym odbyła się rozmowa z Jackiem Porembą, którą przeprowadził Maciej Domarecki.

- Mieliśmy założenie mając świadomość specyfiki festiwalu, aby wybrać zdjęcia na których jest jeden aktor – mówił Maciej Domarecki, jeden ze współzałożycieli i właścicieli galerii AOKZ, kurator wystawy.

Centrum rozmów

Tego dnia widzowie i pasjonaci teatru mogli liczyć na wyjątkowe spotkanie z Danutą Stenką, jurorką tegorocznej edycji Festiwalu. W Centrum Festiwalowym rozmowę z aktorką przeprowadził Łukasz Maciejewski, który w tym roku również zasiadał w Jury. Aktorka podzieliła się ze zgromadzoną widownią spostrzeżeniami oraz swoimi odczuciami, co do nowej roli, w której się znalazła, czyli jurora podczas festiwalu teatralnego.

- Czuję się w Łodzi fantastycznie, ten festiwal jest wyjątkowy, choć mam lęk przed ocenianiem kolegów aktorów. Na szczęście jak do tej pory mam wrażenie, że razem z resztą jurorów jesteśmy jednomyślni – mówiła Danuta Stenka.

Aktorka opowiadała o swojej aktorskiej ścieżce zawodowej i tym, jak doszło do tego, że zagrała w monodramie.

- Mnie się wydawało, że ja się do tego nie nadaję, że nie udźwignę, że to jest piekielnie trudna historia wziąć na barki cały spektakl, zainteresować widownię sobą. Moje największe koło zamachowe to ciekawość, dopóki jest ona we mnie żywa, dopóty mogę, chcę i mam prawo uprawiać ten zawód. W teatrze piękne jest to, że nic nie zastąpi relacji aktora z widzem, zawsze jest inna interakcja, odbiór – opowiadała Danuta Stenka, przyznając, że długo dojrzewała do świadomości, że jest dobrą aktorką, czując się przez lata, jak określiła, nie na miejscu.

 
 
 
 

PODSUMOWANIE

〰️

DZIEŃ 4

PODSUMOWANIE 〰️ DZIEŃ 4

 
 

W poniedziałek, 25 marca festiwalowe sięgnęły zenitu. Było wzruszająco, smutno, śmiesznie, nostalgicznie, a aktorzy zafundowali publiczności takie spektrum emocji, że trudno było przewidzieć, kto zdobędzie główne nagrody. Ale w TEATROPOLIS nie o to chodzi, lecz o obcowanie ze Sztuką, która w tegorocznej edycji jest na naprawdę wysokim poziomie.

Maj w marcu

Czwarty dzień Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS rozpoczął spektakl w kategorii Open „W maju się nie umiera. Historia Barbary Sadowskiej.” w wykonaniu Agnieszki Przepiórskiej. To opowieść o opozycyjnej poetce Barbarze Sadowskiej, matce zabitego przez ZOMO w maju 1982 roku Grzegorza Przemyka. Aktorka poprowadziła postać w sposób znakomity, choć zmierzenie się z tym trudnym, tragicznym tematem nie było łatwe. Monodram mówiący o nieszablonowym macierzyństwie, cierpieniu matki po śmierci syna, wywołał u widzów wzruszenie i ogrom emocji. Spektakl powstał w warszawskim Domu Spotkań z Historią. Po przedstawieniu z Agnieszką Przepiórską rozmawiał Dariusz Pawłowski.

- Zależało mi, aby głos kobiet był słyszalny, to jest moja misja i cel. Ja nie szukam bohaterek, one gdzieś się pojawiają w moim życiu, w jakiejś książce, opowieści, jaka potem nie daje mi spokoju. Kto kojarzy poezję Barbary Sadowskiej? Była znana przede wszystkim jako matka zamordowanego Grzegorza Przemyka. Ja staram się wydobyć dla świata te kobiety, moje bohaterki – mówiła aktorka.

Czterdzieści lat minęło, a nawet i więcej

Przed drugim przedstawieniem widzowie mogli wziąć udział w rozmowie z jurorką, znakomitą aktorką Anną Seniuk. Bohaterka spotkania z niezwykłym poczuciem humoru opowiadała w Centrum Festiwalowym o swoim aktorstwie, zwłaszcza w zaawansowanym wieku.

- Kiedy się kończy 70, 80 lat, wszystko wypada, można tańczyć na stole, można mówić prawdę, dlatego zgodziłam się spróbować swoich sił w monodramie, bo pomyślałam, co się stanie jak się nie uda? No nic się stanie – mówiła Anna Seniuk.

Poza aktorstwem artystka ma doświadczenie pedagogiczne jako wykładowca akademicki. Opowiadając o pracy ze studentami, zacytowała kolegę, aktora Jana Peszka: - On mówił, że między nami a studentami to jest taki układ wampiryczny, oni wysysają z nas wiedzę a my z nich wyobraźnię i młodość.

Zapytana, czy nie ma już dosyć pytań o serial „Czterdziestolatek”, Anna Seniuk powiedziała: - Oczywiście, że nie, nienawidzę obłudy niektórych kolegów po fachu, którzy nie lubią i nie chcą mówić o swoich popularnych rolach, jak to komuś nie odpowiada, to proponuję zmienić zawód.

Eurypides w innym wydaniu

Poniedziałkowy wieczór na Scenie Monopolis zakończył spektakl „Elektra23”. Wykonanie, reżyseria, scenografia, dramaturgia i dramaturgia muzyczna, multimedia, światło oraz napisy to dzieło Joanny Holcgreber, łodzianki. Aktorka posługiwała się cheironomią – sztuką gestykulacji, w której gest towarzyszy wypowiadanym słowom. Ten monodram wymagał dużych umiejętności i energii. Joanna Holcgreber świetnie odnajduje się na scenie. Solowa wersja dramatu Eurypidesa, oparta o fragmenty tragedii to niespotykana propozycja sceniczna. Po spektaklu z aktorką rozmawiał redaktor Dariusz Pawłowski.

- To ciekawa praca, ilustrowanie słów gestami, ja czuję, że to świetne narzędzie, ludzie lubią gestykulować, w pracy dydaktycznej też można to wykorzystać, co robię prowadząc warsztaty – mówiła wykonawczyni.

Aktorka podkreśliła, że monodram to najtrudniejsza forma teatralna.

 
 
 
 

PODSUMOWANIE

〰️

DZIEŃ 5

PODSUMOWANIE 〰️ DZIEŃ 5

 
 

Po pięciu dniach obcowania ze sztuką, kilkunastu opowieściach widzianych na Scenie Monopolis, przed najważniejszym zadaniem stanęli jurorzy, którzy musieli zdecydować, komu przypadną główne nagrody w kategorii Open i Debiut.

Kiedy proza staje się sztuką

W ostatnim dniu przedstawień konkursowych jako pierwszy zobaczyliśmy spektakl „Pogo” w kategorii Open. Monodram jest oparty na książce reporterskiej Jakuba Sieczki, lekarza, który przez 6 lat pracował w pogotowiu. Bohater, w którego wcielił się Marcin Hycnar bez ogródek opowiada o dramatycznych sytuacjach, z jakimi mają do czynienia pracownicy pogotowia. Tu prawda nie jest owijana w bawełnę, trzeba ratować małe dzieci, czasem bezdomnych, pojechać do samobójcy czy starszej pani z nadciśnieniem, to wszystko odciska piętno na dyspozytorach. Aktor mocno wczuł się w rolę, był na scenie wiarygodny i pokazał dobry warsztat aktorski. Monodram wyreżyserowała Kinga Dębska. Po spektaklu z wykonawcą i reżyserką rozmawiała Kinga Burzyńska.

- Kiedy zetknęłam się z tym reportażem od razu pomyślałam, że to świetny materiał i też od razu wiedziałam, że to musi być Marcin Hycnar – mówiła Kinga Dębska.

Z kolei aktor opowiadał o przygotowaniach do tej trudnej roli.

- Pojechałem na dyżur z pogotowiem i to było niezwykłe doświadczenie, przez kilka godzin zdarzyła mi się prawie cała ta książka. Ten temat zasługiwał na pokazanie, jest oparty na prawdzie – mówił Hycnar.

Muzyka na scenie

Ostatnim festiwalowym przedstawieniem, zamykającym występy konkursowe był „Leopold”. To barwny portret Leopolda Kozłowskiego-Kleinmana, ostatniego klezmera Galicji, okraszony muzyką. Spektakl jest hołdem dla zmarłego w 2019 roku artysty. Na deskach Sceny Monopolis wystąpili Zbigniew Zamachowski oraz Joanna Pocica, udział jako widz na scenie wziął także Jacek Cygan, twórca spektaklu. „Leopold” to przedstawienie w konwencji muzycznej opowieści, przedstawiająca świat Leopolda Kozłowskiego. Zbigniew Zamachowski wszedł w relację z publicznością, angażując ją do wspólnego śpiewania. Ten spektakl, wyreżyserowany przez Krzysztofa Jasińskiego z pewnością przypadł do gustu widzom, co często okazywali spontanicznymi oklaskami. Po spektaklu ze Zbigniewem Zamachowskim i Joanną Pocicą rozmawiała Kinga Burzyńska.

- Łódź znam od podszewki, studiowałem tutaj. Zawsze mam tremę przed występem, poczucie odpowiedzialności jest coraz większe, zwłaszcza jak ma się w dorobku coś, czego trzeba bronić. I wbrew pozorom ta trema mobilizuje – mówił Zbigniew Zamachowski.

 
 
 
 

PODSUMOWANIE

〰️

DZIEŃ 6

PODSUMOWANIE 〰️ DZIEŃ 6

 
 

Dokonało się! Druga edycja Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS zakończona! Grand Prix w kategorii Open otrzymał Marcin Hycnar za rolę w monodramie „Pogo”. W kategorii Debiut zwyciężył Kacper Jan Lechowicz za rolę Meliny w spektaklu „Warszawa płonie”. Anna Dymna otrzymała nagrodę specjalną za dotychczasową twórczość artystyczną.

Stoi na stacji lokomotywa…

W ostatni dzień Festiwalu Sztuki Aktorskiej Teatropolis Centrum Festiwalowe opanowały dzieci. Specjalnie dla nich został przygotowany SALON POEZJI. Wiersze Juliana Tuwima, m.in. Lokomotywę, Ptasie Radio, Pan Hilary czytali: Anna Seniuk, Katarzyna Kubacka-Seweryn, Barbara Otto, Kinga Burzyńska, Andrzej Seweryn, Andrzej Pągowski, Łukasz Maciejewski i Krzysztof Witkowski. Na najmłodszych widzów czekał również krótki spektakl przygotowany przez uczniów VI Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi na podstawie wiersza „Rzepka” Juliana Tuwima.

Teatralny maraton za nami

21 wydarzeń, 15 spektakli, 6 dni, 4 tys. widzów – tak w liczbach można podsumować tegoroczny Festiwal. To było wielkie wydarzenie, które już zapisało się na kulturalnej mapie nie tylko Łodzi ale i Polski.

Sala Sceny Monopolis pękała w środowy wieczór w szwach. Galę Finałową drugiej edycji Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS poprowadził Artur Andrus. Data finału festiwalu nie jest przypadkowa, to właśnie 27 marca przypada Międzynarodowy Dzień Teatru. Dlatego też uroczysty finał rozpoczął Robert Więckiewicz odczytaniem Orędzia Jona Fossego, mówiące o tym jak bardzo i dlaczego ważna jest sztuka i teatr.

- Poprzeczka została tak wysoko postawiona, że obawiam się o trzecią edycję, jak to można jeszcze przeskoczyć. Podwojona ilość zgłoszonych przedstawień, było ich ponad 50, wysoki poziom, ogromna różnorodność spektakli. Z całego serca dziękuje Krzysztofowi Witkowskiemu, za zrozumienie roli pieniądza w rozwoju kultury tego kraju i organizację Festiwalu – mówił ze sceny Andrzej Seweryn.

Z kolei Krzysztof Witkowski, prezes Virako, inwestora Monopolis, inicjator festiwalu, odpowiedział, że nie byłoby tego przedsięwzięcia, gdyby nie Andrzej Seweryn.

- To właśnie dzięki niemu jest TEATROPOLIS i za to dziękuję, Mistrzu! A największe brawa należą się Wam widzowie, bo robimy to z myślą o Was. To wielkie święto teatru. Ponownie poczuliśmy jak mocno teatr może kształtować naszą świadomość niesamowitym spektrum swoich form i treści. A to wszystko za sprawą aktorów, reżyserów, producentów, tych wspaniałych spektakli, które zdecydowały się zgłosić na nasz festiwal - mówił Krzysztof Witkowski.

Marcin Hycnar i Kacper Jan Lechowicz zwycięzcami!

Na ten moment widzowie czekali z niecierpliwością. Tytuł Grand Prix drugiej edycji Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS i statuetka za najlepszą rolę w kategorii Open, powędrowały do Marcina Hycnara. W swoim uzasadnieniu, jury wskazało, że nagroda jest za wieloznaczne i wielobarwne aktorstwo, prezentujące szeroką skalę emocji, za portret współczesnego świata. Nagrodę oraz statuetkę wręczyli Andrzej Seweryn i Krzysztof Witkowski. Razem z artystą na scenę weszła reżyserka spektaklu Kinga Dębska. Oboje podziękowali za docenienie spektaklu i gry aktorskiej, oboje też mówili o tym, że TEATROPOLIS to wydarzenie, które zaskakuje rozmachem, profesjonalizmem i poziomem artystycznym.

Jury tegorocznej edycji TEATROPOLIS, poruszone wysokim poziomem aktorskim, postanowiło przyznać także trzy wyróżnienia w kategorii Open. Otrzymali je: Agnieszka Przepiórska za przedstawienie historii Barbary Sadowskiej, matki zamordowanego Grzegorza Przemyka w monodramie „W maju się nie umiera. Historia Barbary Sadowskiej.”, Łukasz Lewandowski za odwagę, oszczędność i głębię wyrażoną w monodramie „Historia Jakuba” oraz Agnieszka Skrzypczak za wielowymiarowy portret współczesnej dziewczyny oraz przypomnienie siły aktorstwa w Łodzi zaprezentowane w monodramie „Ifigenia ze Splott”. Wyróżnienia wręczali artystom Anna Seniuk i Łukasz Maciejewski.

Swoje wyróżnienie przyznała także firma Immergas Polska, sponsor TEATROPOLIS. Wyróżniono spektakl „Leopold”, w którym zagrali Zbigniew Zamachowski oraz Joanna Pocica.

Z kolei zwycięzcą drugiej edycji TETROPOLIS w kategorii Debiuty okazał się Kacper Jan Lechowicz i jego rola Meliny w spektaklu „Warszawa płonie”. Nagrodę przyznano za szczerość, zaangażowanie będące zarazem ważnym głosem w kwestii równości nas wszystkich niezależnie od preferencji i poglądów, czy używanego makijażu.

Nagroda specjalna

- Ta nagroda jest dla człowieka wyjątkowego, osoby, którą wciąż podziwiamy za otwarcie na innego człowieka i jego cierpnie, dla wybitnej artystki, którą znają widzowie wszystkich pokoleń, dla Anny Dymnej – mówił ze sceny Andrzej Seweryn.

Aktorka nie kryła wzruszenia.

- Dzisiaj jest dzień teatru i jakbym była czarodziejką, na scenie stałby tłum artystów, dzięki którym istnieję. W tym roku mija 55 lat, odkąd uprawiam ten jakże dziwny zawód, uczący najcudowniejszych rzeczy – mówiła wzruszona Anna Dymna.

Z amatorów do aktorów

Podczas festiwalu odbyło się szereg wydarzeń towarzyszących. Jednym z nich były warsztaty aktorskie dla młodych i początkujących adeptów sztuki aktorskiej, poprowadzone przez Piotra Trojana. Ich finałem była niespodzianka dla widzów – krótka etiuda, pokazana na Gali Finałowej. Na kilkanaście minut amatorzy zawładnęli sceną i było widać, że czuli się tam znakomicie. Zostali nagrodzeni przez festiwalową publiczność gromkimi oklaskami.

Sztuka, nie tylko sceniczna

Podczas Gali rozstrzygnięto także konkurs na plakat do „Balladyny” Juliusza Słowackiego. Przyznano cztery wyróżnienia dla Mirosława Zgrodowskiego, Szymona Szymankiewicza, Aleksandry Kortas i Damiana Klaczkiewicza. Nagrodę główną w wysokości 7 tys. zł, ufundowaną przez Virako zdobył Paweł Ponichtera.

- Nie ma teatru bez plakatu i nie ma plakatu bez teatru. – mówił ze sceny Andrzej Pągowski, wybitny polski plakacista i przyjaciel festiwalu.

Zwieńczeniem Festiwalu był pokaz mistrzowski “Scenariusz dla trzech aktorów”; w wykonaniu Jana Peszka i braci Grabowski - Andrzeja i Mikołaja.

Trudno było wymarzyć sobie lepsze zakończenie TEATROPOLIS!